Polska jest jednym z najbardziej zmotoryzowanych krajów w Europie. Na terenie naszego państwa zarejestrowane jest całe mnóstwo samochodów osobowych. Ile z nich jeździ faktycznie po ulicach i jak dużo ich jest oraz jak pod tym względem wypadamy na tyle innych krajów wchodzących w skład Unii Europejskiej.

Ile aut jest zarejestrowanych w Polsce?

Na terenie Polski zarejestrowanych aut przybywa. Polacy bardzo chętnie kupują samochody osobowe zarówno używane jak i nowe. Według danych z GUSu, czyli Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec roku 2020 w naszym kraju zarejestrowane były dokładnie 25 113 862 samochody osobowe. Rok wcześniej liczba ta wynosiła 24 360 166 aut, a w roku 2018 23 429 016 samochodów. Widać tutaj sporą tendencję wzrostową, gdyż w każdego roku w Polsce przybywa około 800 tysięcy samochodów. To w jakim tempie przybywają w naszym kraju samochody nie zmieniło się nawet pandemicznym roku 2020, gdy liczba zarejestrowanych aut osobowych wzrosła o około 750 tysięcy pojazdów.

W rzeczywistości tyle aut w Polsce oczywiście nie ma. Sporo samochodów, które wciąż są liczone jako zarejestrowane nazywa się „martwymi duszami”. W rzeczywistości aut aktywnych, czyli takich, w których w ciągu ostatnich 6 lat pojawił się komunikat dotyczący zmiany właściciela czy polisy OC jest około 19 milionów. Nieaktywnych jest więc nawet ponad 6 milionów aut, które gniją lub dawno temu przestały już istnieć i zostały zezłomowane w nielegalny sposób.

Według danych Polska na tle Unii Europejskiej wypada bardzo dobrze pod względem aut przypadających na 1000 mieszkańców. W zależności od pochodzenia rankingu Polska jest na drugim bądź trzecim miejscu. W zestawieniu przygotowanym przez ACEA, czyli Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów zajmujemy trzecią pozycję z wynikiem 642 aut na 1000 mieszkańców. Wyżej od nas są tylko Włosi z wynikiem 655 aut oraz Luksemburg, w którym na 1000 osób przypada prawie 700 samochodów.

Czy duża ilość aut jest pozytywna?

Zmotoryzowanie naszego kraju ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony jest to pewnego rodzaju wskaźnik mówiący o tym, że w naszym kraju nieco zanika wykluczenie komunikacyjne. Minusy są jednak bardzo spore. Przez tak dużą ilość aut Polska jest niesamowicie zakorkowana. Według TomTom Traffic Index najbardziej zakorkowane miasto w kraju to Łódź. Podium uzupełnia Kraków i Poznań, a w czołówce znajdzie się jeszcze Warszawa, Wrocław oraz Trójmiasto. Korki w tych miejscach potrafią być naprawdę spore i szacuje się, że każdego miesiąca mieszkańcy tych miast tracą nawet ponad osiem godzin swojego życia na stanie w korkach. Korki mają także swój inny negatywny efekt. Blokują ruch w miastach i przyczyniają się do strat finansowych. Według raportu money.pl każdego roku Polacy tracą nawet 3,8 miliarda złotych rocznie na staniu w korkach, Miesięcznie jest to 321 milionów złotych, a każdego dnia straty to niecałe 15 milionów. Jak widać duża liczba aut ma też swoje spore minusy. Największym powodem tego problemu jest jednak brak rozsądnych i niezawodnych alternatyw za samochód.